Neia |
Wysłany: Czw 22:29, 20 Lip 2006 Temat postu: Są zażuty dla właścicielki amstafa |
|
Cytat: | Zarzut narażenia życia i zdrowia przedstawiła prokuratura opiekunce agresywnego psa, który pogryzł siedmioletniego chłopca. Śledczy chcą ukarać także właścicielkę klubu jeździeckiego, gdzie doszło do nieszczęścia.
W zeszły poniedziałek na terenie prywatnego klubu jeździeckiego na Czechowie na 7-letniego Mateusza rzucił się amstaff, który biegał po posesji bez smyczy i kagańca. Pies zranił twarz i głowę dziecka, któremu lekarze założyli 16 szwów. Życiu dziecka nie grozi niebezpieczeństwo, jednak do końca życia będzie okaleczone.
Śledztwo wszczęła prokuratura, która wczoraj po przesłuchaniu kilkunastu świadków podjęła decyzję o przedstawieniu zarzutów opiekunce psa Katarzynie K., która spacerowała z nim bez kagańca oraz właścicielce klubu jeździeckiego Elżbiecie S. Kobieta, według śledczych, zezwoliła, by pies biegał po terenie ośrodka. Wobec obydwu kobiet prokurator nałożył poręczenie majątkowe w wysokości 2 tys. zł.
- Dodatkowo właścicielce klubu jeździeckiego, która organizowała wypoczynek dla dzieci, zakazaliśmy prowadzenia kolonii - mówi szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ Tadeusz Kubalski.
Katarzynie K. i Elżbiecie S. za narażenie życia i zdrowia dziecka grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. |
|
|